KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Niedziela, 24 listopada, 2024   I   01:31:34 AM EST   I   Emmy, Flory, Romana
  1. Home
  2. >
  3. POLONIA USA
  4. >
  5. Informacje polonijne ze świata

Wyjątkowy Marszałek 2017 Parady Pułaskiego: Walentyna Janta-Połczyńska z NJ

Katarzyna Pawka     18 marca, 2017

Mam wielki przywilej i zaszczyt być dyrektorem szkoły im.Aleksandra Janty-Połczyńskiego w Lakewood, która działa nieprzerwalnie od 1995 roku. Jak w każdej szkole uczymy języka polskiego, historii i geografii a przy okazji staramy się przekazać najcenniejsze wartości z przeszłości. Naszą wielką dumą jest fakt, że żyje wśród nas wdowa po patronie naszej szkoły Walentyna Janta-Połczyńska, która niedawno skończyła 104 lata!

I to właśnie ona w tym roku jest naszym honorowym, wyjątkowym Marszałkiem Parady Pułaskiego. Miałam przyjemność osobiście poznać Panią Wale w 2002 roku i już wtedy zrobiła na mnie wielkie wrażenie jako niespotykanie skromna a zarazem wyjątkowa osoba. Pani Wala to nikt inny jak Dama minionego stulecia - niecodzienny świadek historii.

W tej chwili jest ona ostatnim z żyjących pracowników Rządu RP na Wychodźstwie generała Władysława Sikorskiego i osobą, która była najbliżej związaną z premierem i naczelnym wodzem od momentu jego przybycia do Londynu po tragiczną śmierć na Gibraltarze (lata 1940-1943). Słuchając wspomnień Pani Wali bardzo dużo miejsca poświęca w nich generałowi Andersowi a także doradcy gen. Sikorskiego Józefa Retingera, jednego z twórców Wspólnoty Europejskiej, człowieka którego kontakty i wpływy były nieprawdopodobne i trudne do ogarnięcia.

Wiele wspomnień, którymi dzieliła się Pani Wala dotyczyło Jana Karskiego. To właśnie jej powierzył gen. Sikorski spisywanie raportów i przygotowywanie ich maszynopisu. Była niezwykle ceniona za perfekcyjną znajomość angielskiego i talent translatorski. Z tamtych lat pozostała osobą ogromnego zaufania pracując w sekretariacie premiera, a dzięki temu biorąc czynny udział w spotkaniach  m.in. z premierem Wielkiej Brytanii Winstonem Churchillem. Współorganizowała tajną, polską radiostację "Świt" nadającą z Bletchley Park pod Londynem jako pierwsza jej spikerka.

Po wojnie wyemigrowała do USA, gdzie w 1949 roku w miejscowości Warsaw koło Buffalo poślubiła znanego pisarza, dziennikarza kolekcjonera i podróżnika Aleksandra Jante-Połczyńskiego. Wspólnie prowadzili w Nowym Jorku antykwariat unikalnych starodruków. Ich dom był oazą polskości, odwiedzali go pisarze z obu stron żelaznej kurtyny, a także liczni stypendyści znani współcześnie w polskiej nauce.

Pani Wala to jeden z nielicznych świadków dramatu II wojny światowej oraz dokonań wielkiej emigracji żołnierskiej w Europie i na kontynencie amerykańskim.

Za swoją skromność została nagrodzona odznaczeniem Orła Białego, Krzyżem Oficerskim Orderu Zasługi RP, została wyróżniona odznaczeniem Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego - Zasłużony dla Kultury Polskiej.

Bardzo się cieszę, że mogę od czasu do czasu powspominać przeszłość, która dzięki opowieściom jej bohaterki jest teraźniejszością. O tych ważnych wydarzeniach, które wspomniałam wcześniej dowiedziałam się z artykułów i dlatego pozwoliłam sobie je przytoczyć. Sama Dama w trakcie naszych spotkań niewiele ujawnia swoich zasług i osiągnięć, a zawsze pytała jak działa szkółka, skąd mamy czas na to wszystko co robimy i ciągle powtarza Aleksander byłby szczęśliwy!

Założyła stypendium imieniem swojego męża, z którego każdego roku wg zasług nagradzamy maturzystów naszej szkoły. Nie czuje się osoba odpowiednią do opisywania tej szalenie inteligentnej i pięknej postaci ale cieszę się, że stanęła na mojej drodze. Zawsze powtarzam uczniom naszej szkoły, że na Queensie żyje żona naszego patrona, która zawsze was pozdrawia a język polski jakim się posługuje mnie osobiście zawstydza. Życzyłabym sobie i każdemu Polakowi mieszkającemu poza granicami kraju, aby osiągnął tak piękny wiek i z taką prostotą a jednocześnie pięknem wypowiadanych słów wspominał tragiczne chwile z naszej historii z radością i dumą.

Pomimo, że Pani Wala pewno fizycznie nie będzie maszerować 5 Aleją, ale my jako szkoła i Polish Heritage Center of Ocean County NJ z podniesionymi głowami pełni szacunku  i wdzięczności zamanifestujemy swoją polskość a tym samym damy dowód słowom ks.Twardowskiego „Śpieszmy się kochać ludzi” póki są wśród nas!