Wypowiedzi Tomasza Sekielskiego i Andrzeja Morozowskiego oraz wypowiedzi Karoliny Korwin-Piotrowskiej i Tomasza Kina.
Karolina Korwin - Piotrowska i Tomasz Kin. Przez jednych znienawidzeni, przez innych uwielbiani. Nikt z takim wdziękiem nie magluje gwiazd jak oni. Złośliwa i błyskotliwa para z „Magla towarzyskiego” specjalnie dla widzów itvn opowiada jakie prezenty sprawiliby sobie pod choinkę.
Karolina Korwin – Piotrowska: To bardzo trudne pytanie. Mijający rok otworzył przede mną nowe twarze Tomasza K. Mogłabym kupić mu nową wiertarkę udarową, bowiem jednym z najjaśniejszych momentów mijającego roku był ten, kiedy to Tomek, w towarzystwie owej wiertarki owiniętej w starą torbę papierową od prezentu, stał przed moim drzwiami. Miał wyraz twarzy psiaka, który cieszy się na widok nowej kości. Zainteresowanych uprzedzam - dziury pod karnisze wyszły super, a i pogadaliśmy przy tym o tym i owym. Tomek to zapalony kucharz, więc dobrym prezentem byłby bilet do Londynu, aby mógł osobiście uścisnąć Jamiego Oliviera, którego wielbi na równi z własną żoną. Duży karnister dobrej oliwy, dla fana tego zdrowego płynu, sprawiłby mu wielką radość. Tomek lubi zakupy, więc bon prezentowy do dobrego sklepu odzieżowego czy sklepu dla młodych matek, bardzo by się przydał. Tomek, jako młody ojciec, dbający o szacowny wygląd przy swej córce, którą uwielbia stroić i wie, że nie może przy niej być obciachowy, na pewno wiedziałby, jak go dobrze wykorzystać. A na koniec przydałby mu się poradnik: „Jak dać sobie radę z problemami żołądkowymi i nadal być przy tym sexy”. On już wie, o co chodzi!
Tomasz Kin: Karolinę traktuję w pracy jak starszą, znoszącą moje niewybredne dowcipy, ale i wspierającą siostrę. Ta relacja zaczęła funkcjonować od samego początku spontanicznie i sprawiła że szczerze się polubiliśmy i nauczyliśmy akceptować swoje słabości i wady. Dlatego mając obok siebie kogoś takiego, na gwiazdkę podarowałbym jej kilka rzeczy. Myślę tu o niespodziankach zupełnie niematerialnych, które "naprawiają" serce, i zwykłych gadżetach którymi dziennikarze uwielbiają się lansować i ułatwiać sobie życie. Karolina to historyk sztuki, dlatego kiedy z niepozornego pudełka zdarłaby papier, i zobaczyła w środku zaproszenie na staż w monachijskiej Pinakotece, albo muzeum Guggenheima oszalałaby z radości. Arogancko zaznaczę że jest to absolutnie możliwe, i gdyby zdarzyło się że któregoś dnia, Karolina przywitała by mnie na planie słowami: "...ach witaj zbawco, dawna żądany, tyle tysięcy lat wyglądany", osobiście wydzwaniałbym po instytutach rekomendując wyjątkowego specjalistę. Ona wie że mnie na to stać! Ale obok duchowej dopaminy, przydałoby się jeszcze coś dla ludzi, myślę że nowiusieńki iBook cienki jak kartka papieru, z matrixem funkcji i designem jak od Salvadora Dali, sprawiłby że moja partnerka z Magla, znowu uwierzyłaby w Mikołaja. Mało tego byłaby gotowa założyć skąpy strój śnieżynki, jaki można zobaczyć tylko na laskach "Tańca z gwiazdami". Ot taki zestaw pod choinkę, od "brata". Znając Karolinę, zaraz po publikacji tego tekstu dostanę sms-a: "może być biały".
Z okazji Świąt Bożego Narodzenia, najostrzejsza para polskich dziennikarzy, bezkompromisowi Panowie z „Teraz My” opowiadają widzom itvn, jaki prezent chcieliby kupić swojemu partnerowi z programu pod choinkę.
Tomasz Sekielski: Co ja bym kupił pod choinkę Andrzejowi? Myślę, że prezentem, który mu sprawiłby ogromną przyjemność byłby porządny, miesięczny urlop na Hawajach. Wypoczynek z masażem, z drinkiem i palemką, gdzie piękne Hawajki wklepywałyby w niego olejki i najlepiej, żeby robiły to topless (śmiech). Andrzej mógłby sobie patrzeć na morze, palmy, i oczywiście miłym paniom w oczy. Wiem, że uwielbia wypoczywać tam, gdzie jest ciepło, gdzie świeci słonko, gdzie jest przyjemna, czysta plaża. Jestem pewien, że taki prezent gwiazdkowy sprawiłby Andrzejowi największą radość. Miesiąc wypoczynku nie jest czysto materialnym prezentem. Jest to też oczywiście oddech psychiczny, szansa, żeby odreagować codzienne stresy i problemy. Pewnie ciężko by mu było całkowicie odciąć się od wydarzeń w kraju i na świecie, ale myślę, że jeden telefon od czasu do czasu spokojnie by zaspokoił jego głód informacji. Niestety, póki co nie stać mnie na taki prezent, chociaż bardzo bym chciał, żeby było inaczej.
Andrzej Morozowski: Ja Tomkowi sprezentowałbym kucharza. Po prostu zapłaciłbym pensję jakiemuś specjaliście od gotowania na co najmniej rok, a może i na dłużej - gdyby był tego wart. Tomek jest smakoszem, a ostatnio zaczął się zdrowo odżywiać. Sam sobie gotuje mnóstwo różnych potraw i nie chce już jadać gotowych dań. Podejrzewam, że gotowanie zajmuje mu mnóstwo czasu, więc kucharz byłby miłym odciążeniem. Najlepiej by było, gdyby była to kuchareczka. Podobno to mężczyźni są najlepszymi kucharzami ale przecież w prezentach chodzi też o względy estetyczne. Gdyby to była kuchareczka, która dodatkowo gotowałaby w odpowiednim stroju, a mam tu na myśli jakiś kusy fartuszek, to Tomek byłby wniebowzięty. Oczywiście musiałaby być perfekcjonistką w swoim fachu kucharskim, sam wygląd nie wystarcza. Tomek gustuje w kuchni wegetariańskiej, czyli bardzo zdrowej. Dodatkowo nasza pani musiałaby być specjalistą żywieniowym. Myślę, że taki prezent by go ucieszył.
Tomek i Andrzej: W sumie najlepszym rozwiązaniem byłby bilet na Hawaje dla dwóch osób. Dla nas. Wzięlibyśmy też ze sobą kucharkę. Jesteśmy już urządzeni. Mamy plany. Andrzej znajduje pod choinką bilet dla dwóch osób na Hawaje a Tomek kucharkę którą zabierzemy ze sobą.
Karolina Korwin – Piotrowska: To bardzo trudne pytanie. Mijający rok otworzył przede mną nowe twarze Tomasza K. Mogłabym kupić mu nową wiertarkę udarową, bowiem jednym z najjaśniejszych momentów mijającego roku był ten, kiedy to Tomek, w towarzystwie owej wiertarki owiniętej w starą torbę papierową od prezentu, stał przed moim drzwiami. Miał wyraz twarzy psiaka, który cieszy się na widok nowej kości. Zainteresowanych uprzedzam - dziury pod karnisze wyszły super, a i pogadaliśmy przy tym o tym i owym. Tomek to zapalony kucharz, więc dobrym prezentem byłby bilet do Londynu, aby mógł osobiście uścisnąć Jamiego Oliviera, którego wielbi na równi z własną żoną. Duży karnister dobrej oliwy, dla fana tego zdrowego płynu, sprawiłby mu wielką radość. Tomek lubi zakupy, więc bon prezentowy do dobrego sklepu odzieżowego czy sklepu dla młodych matek, bardzo by się przydał. Tomek, jako młody ojciec, dbający o szacowny wygląd przy swej córce, którą uwielbia stroić i wie, że nie może przy niej być obciachowy, na pewno wiedziałby, jak go dobrze wykorzystać. A na koniec przydałby mu się poradnik: „Jak dać sobie radę z problemami żołądkowymi i nadal być przy tym sexy”. On już wie, o co chodzi!
Tomasz Kin: Karolinę traktuję w pracy jak starszą, znoszącą moje niewybredne dowcipy, ale i wspierającą siostrę. Ta relacja zaczęła funkcjonować od samego początku spontanicznie i sprawiła że szczerze się polubiliśmy i nauczyliśmy akceptować swoje słabości i wady. Dlatego mając obok siebie kogoś takiego, na gwiazdkę podarowałbym jej kilka rzeczy. Myślę tu o niespodziankach zupełnie niematerialnych, które "naprawiają" serce, i zwykłych gadżetach którymi dziennikarze uwielbiają się lansować i ułatwiać sobie życie. Karolina to historyk sztuki, dlatego kiedy z niepozornego pudełka zdarłaby papier, i zobaczyła w środku zaproszenie na staż w monachijskiej Pinakotece, albo muzeum Guggenheima oszalałaby z radości. Arogancko zaznaczę że jest to absolutnie możliwe, i gdyby zdarzyło się że któregoś dnia, Karolina przywitała by mnie na planie słowami: "...ach witaj zbawco, dawna żądany, tyle tysięcy lat wyglądany", osobiście wydzwaniałbym po instytutach rekomendując wyjątkowego specjalistę. Ona wie że mnie na to stać! Ale obok duchowej dopaminy, przydałoby się jeszcze coś dla ludzi, myślę że nowiusieńki iBook cienki jak kartka papieru, z matrixem funkcji i designem jak od Salvadora Dali, sprawiłby że moja partnerka z Magla, znowu uwierzyłaby w Mikołaja. Mało tego byłaby gotowa założyć skąpy strój śnieżynki, jaki można zobaczyć tylko na laskach "Tańca z gwiazdami". Ot taki zestaw pod choinkę, od "brata". Znając Karolinę, zaraz po publikacji tego tekstu dostanę sms-a: "może być biały".
Z okazji Świąt Bożego Narodzenia, najostrzejsza para polskich dziennikarzy, bezkompromisowi Panowie z „Teraz My” opowiadają widzom itvn, jaki prezent chcieliby kupić swojemu partnerowi z programu pod choinkę.
Tomasz Sekielski: Co ja bym kupił pod choinkę Andrzejowi? Myślę, że prezentem, który mu sprawiłby ogromną przyjemność byłby porządny, miesięczny urlop na Hawajach. Wypoczynek z masażem, z drinkiem i palemką, gdzie piękne Hawajki wklepywałyby w niego olejki i najlepiej, żeby robiły to topless (śmiech). Andrzej mógłby sobie patrzeć na morze, palmy, i oczywiście miłym paniom w oczy. Wiem, że uwielbia wypoczywać tam, gdzie jest ciepło, gdzie świeci słonko, gdzie jest przyjemna, czysta plaża. Jestem pewien, że taki prezent gwiazdkowy sprawiłby Andrzejowi największą radość. Miesiąc wypoczynku nie jest czysto materialnym prezentem. Jest to też oczywiście oddech psychiczny, szansa, żeby odreagować codzienne stresy i problemy. Pewnie ciężko by mu było całkowicie odciąć się od wydarzeń w kraju i na świecie, ale myślę, że jeden telefon od czasu do czasu spokojnie by zaspokoił jego głód informacji. Niestety, póki co nie stać mnie na taki prezent, chociaż bardzo bym chciał, żeby było inaczej.
Andrzej Morozowski: Ja Tomkowi sprezentowałbym kucharza. Po prostu zapłaciłbym pensję jakiemuś specjaliście od gotowania na co najmniej rok, a może i na dłużej - gdyby był tego wart. Tomek jest smakoszem, a ostatnio zaczął się zdrowo odżywiać. Sam sobie gotuje mnóstwo różnych potraw i nie chce już jadać gotowych dań. Podejrzewam, że gotowanie zajmuje mu mnóstwo czasu, więc kucharz byłby miłym odciążeniem. Najlepiej by było, gdyby była to kuchareczka. Podobno to mężczyźni są najlepszymi kucharzami ale przecież w prezentach chodzi też o względy estetyczne. Gdyby to była kuchareczka, która dodatkowo gotowałaby w odpowiednim stroju, a mam tu na myśli jakiś kusy fartuszek, to Tomek byłby wniebowzięty. Oczywiście musiałaby być perfekcjonistką w swoim fachu kucharskim, sam wygląd nie wystarcza. Tomek gustuje w kuchni wegetariańskiej, czyli bardzo zdrowej. Dodatkowo nasza pani musiałaby być specjalistą żywieniowym. Myślę, że taki prezent by go ucieszył.
Tomek i Andrzej: W sumie najlepszym rozwiązaniem byłby bilet na Hawaje dla dwóch osób. Dla nas. Wzięlibyśmy też ze sobą kucharkę. Jesteśmy już urządzeni. Mamy plany. Andrzej znajduje pod choinką bilet dla dwóch osób na Hawaje a Tomek kucharkę którą zabierzemy ze sobą.
KATALOG FIRM W INTERNECIE
Ostatnio Dodane
Nabór wniosków na dofinansowanie przedsięwzięć polonijnych organizowanych przez Polonię w roku 2025
Ks. Kryża: 1000 dni tragedii ludzi na Ukrainie
Terminy wysyłki paczek do Polski na Boże Narodzenie. Wyślij paczki na święta przez Polonez America
Elektryk w mieście Nowy Jork Ampol Electrical Contractors, Inc. Polska firma elektryczna w pełni ubezpieczona
Medicare, Rollover IRA i Ubezpiecznia w NY, NJ, CT, PA, FL, TX, MI, CA, CO, NV, TN, NC po polsku u Natalii Zimnoch
Bilety lotnicze, wysyłka pieniędzy do Polski i podatki na Maspeth. Agencja Doma Travel & Tax Services
Polski agent nieruchomości na Florydzie oferuje domy i mieszkania na sprzedaż. Anna Mierzwiński
zobacz wszystkie
Sponsorowane
Nabór wniosków na dofinansowanie przedsięwzięć polonijnych organizowanych przez Polonię w roku 2025
Magical Evening with Santa in Copiague
An Unforgettable Evening with Jazz Virtuosos - Adam Makowicz and Christopher Medina
Ks. Kryża: 1000 dni tragedii ludzi na Ukrainie
Terminy wysyłki paczek do Polski na Boże Narodzenie. Wyślij paczki na święta przez Polonez America
Elektryk w mieście Nowy Jork Ampol Electrical Contractors, Inc. Polska firma elektryczna w pełni ubezpieczona
Medicare, Rollover IRA i Ubezpiecznia w NY, NJ, CT, PA, FL, TX, MI, CA, CO, NV, TN, NC po polsku u Natalii Zimnoch
zobacz wszystkie