"Nie rób scen" - odc. 12, 17 maja w Nowym Jorku i Chicago

Ewa doznaje kontuzji i wybiera się do publicznej przychodni. Na miejscu okazuje się, że musi czekać na wizytę u ortopedy przynajmniej dwa miesiące. Krzysiek zachęca żonę do skorzystania z prywatnej kliniki. Przez przypadek kontuzjowana trafia do kliniki Artura Nowaka - swojej dawnej miłości. Ewa jest pod wrażeniem metamorfoza, jaka dokonała się w byłym partnerze. Ewa wyrzuca Krzyśkowi, że traktuje ją, jak oczywisty element swojego otoczenia i sugeruje mu, że kręci się wokół niej inny mężczyzna. Kobieta z jakiegoś powodu ma wrażenia, że jak przed laty znowu może wybierać między Arturem i Krzyśkiem…

W przedszkolu Anki i Moniki zbliża się bal karnawałowy. Każdy rodzic musi przygotować potrawę charakterystyczną dla wybranej kuchni świata. Ance przypada tajemnicza indżera z Etiopii, natomiast Monice przydzielona zostaje banalnie prosta potrawa. Anka zapisuje się do komitetu rodzicielskiego, w którym czuje się na tyle swobodnie, że sama obwołuje się nowym przewodniczącym. Podczas zebrań rodziców nie licząc się z głosami koleżanek, samodzielnie podejmuje niestety nietrafne decyzje… To sprawi, że jej kadencja nie potrwa zbyt długo.

Olga poznaje w domu rodziców Mariana, dawnego dowódcę ojca. Zadbany i wysportowany sześćdziesięciolatek wyraźnie imponuje Oldze, a i sam ulega urokowi młodej dziewczyny. Dziewczyna zaczyna spotykać się z Marianem w tajemnicy przed rodzicami. Anka tym razem, jako głos rozsądku, nie wykazuje entuzjazmu. Policjantka nie zamierza rezygnować z tej znajomości, tym bardziej, że starszy od niej mężczyzna okazuje się być świetnym kochankiem. Niestety niespodziewanie umiera. Tylko Olga zna prawdziwą przyczynę jego śmierci…